Chwila z życia artysty
Noszę, w sobie jakąś dziwną tożsamość.
Podczas malowania emocje ulatują...
Muszę uważać, bo jeszcze mój Zamek zrujnują.
I potem jest pustka.
Odbicie próżni od tafli lustra.
Powoli wracają emocje,
niczym kolorowi goście.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz